Przejdź do treści

Sony WF-1000XM5 – Recenzja

Sony WF-1000XM5 to najnowsze bezprzewodowe słuchawki douszne od Sony, które miały wynieść redukcję hałasu i jakość dźwięku na jeszcze wyższy poziom w porównaniu do modelu WF-1000XM4. Oczekiwania były ogromne – w końcu poprzednia generacja wciąż uchodzi za jedną z najlepszych w swojej klasie. Czy Sony faktycznie udało się poprawić coś, co już było znakomite? Moim zdaniem – zdecydowanie tak. WF-1000XM5 to jedne z najlepszych słuchawek dousznych, jakie miałem okazję testować.

Sony WF-1000XM5

Sony WF-1000XM5

Marka: Sony

Data premiery: 23/07/2023

Typ słuchawek: dokanałowe

Sprawdź cenę

Posiadasz Sony WF-1000XM5? Czy poleciłbyś innym?

Ocena redakcji

9.6

Zalety

    • Świetna jakość dźwięku – zrównoważone brzmienie z głębokim basem
    • Jeden z najlepszych systemów ANC dostępnych na rynku
    • Lekkie, wygodne, świetnie leżą w uszach
    • Możliwość połączenia z dwoma urządzeniami jednocześnie
    • Intuicyjne sterowanie dotykowe

Wady

    • Wysoka cena
    • Czas pracy na baterii mógłby być nieco dłuższy

Specyfikacja:

  • Bluetooth: 5.3
  • Bateria:
    • Czas pracy z włączonym ANC: do 8 godzin
    • Czas pracy z wyłączonym ANC: do 12 godzin
    • Z etui ładującym (z ANC): do 24 godzin
  • Szybkie ładowanie: 10 minut ładowania zapewnia 1 godzinę grania
  • Klasa ochrony: IPX4 (odporność na zachlapania)
  • ANC (Aktywna Redukcja Hałasu): Tak
  • Pasmo przenoszenia:
    • 20–20 000 Hz (próbkowanie 44,1 kHz)
    • 20–40 000 Hz (przy użyciu kodeka LDAC, próbkowanie 96 kHz)
  • Waga:
    • Pojedyncza słuchawka: około 5,9 g
    • Etui ładujące: około 39 g

🏆 Sony WF-1000XM5 pojawia się w naszych rankingach:

Kwestie techniczne

Sony WF-1000XM5 to flagowe słuchawki douszne japońskiego giganta, które mają jedno zadanie – być najlepsze w swojej klasie. I choć na pierwszy rzut oka mogą wyglądać jak klasyczna ewolucja poprzedniego modelu, to zmian jest więcej, niż mogłoby się wydawać.

Mamy tu nowy przetwornik Dynamic Driver X, który jest większy niż u konkurencji i ma dostarczać bardziej szczegółowy dźwięk. ANC? Jest jeszcze lepsze niż w poprzednikach, a to już spory wyczyn, bo XM4 i tak miały jedną z najlepszych redukcji hałasu na rynku. Bluetooth 5.3, kodek LDAC, Multipoint, czyli możliwość podłączenia dwóch urządzeń na raz – wszystko na miejscu. Dodatkowo etui jest mniejsze i bardziej poręczne, co jest sporą ulgą dla tych, którzy lubią nosić słuchawki w kieszeni.

Czy coś mnie tu zaskoczyło? Chyba tylko fakt, że Sony nadal nie daje pełnego wsparcia dla aptX, co oznacza, że użytkownicy iPhone’ów mogą nie wykorzystać pełnego potencjału dźwiękowego. Ale hej – jeśli ktoś słucha Apple Music, to i tak dostaje jakość bezstratną, więc nie ma tragedii.

Jakość dźwięku

WF-1000XM5 brzmią jeszcze lepiej niż poprzednia generacja, co nie jest łatwym zadaniem, biorąc pod uwagę świetny dźwięk XM4. Na pierwszy plan wysuwa się przejrzystość i szczegółowość – nowy przetwornik Dynamic Driver X rzeczywiście robi różnicę. Bas jest głęboki, ale kontrolowany, czyli nie ma efektu „zamulonego” brzmienia, które często spotykamy w tańszych słuchawkach. Średnie tony są wyraźne, ciepłe i pełne detali, co sprawia, że wokale brzmią bardzo naturalnie. Wysokie częstotliwości są czyste, ale nie przesadnie ostre, więc nie ma tu efektu „syczenia” przy jasnych dźwiękach.

Jak na słuchawki douszne, XM5 brzmią również niezwykle przestrzennie. Można wręcz odnieść wrażenie, że muzyka „odkleja się” od słuchawek i rozchodzi dookoła głowy – coś, czego rzadko doświadcza się w tego typu konstrukcjach.

Korzystając z LDAC i dobrej jakości nagrań, naprawdę można zapomnieć, że słuchamy muzyki na Bluetooth. Ale jeśli ktoś korzysta z kodeka AAC (np. na iPhonie), różnice w szczegółowości mogą być odrobinę mniej zauważalne. Czy to problem? Niekoniecznie, bo nawet w trybie standardowym WF-1000XM5 brzmią lepiej niż 90% konkurencji.

Bateria

Sony chwali się, że słuchawki grają do 8 godzin na jednym ładowaniu. I w idealnych warunkach – pewnie tak jest. Ale jeśli korzystamy z ANC i kodeka LDAC, bardziej realistyczne jest 6-7 godzin, co i tak jest wynikiem bardzo dobrym.

Etui gwarantuje dodatkowe 16 godzin, czyli łącznie dostajemy około 24 godzin użytkowania. Jest szybkie ładowanie – 3 minuty podłączone do prądu dają godzinę słuchania. No i klasyk – ładowanie bezprzewodowe, więc jeśli macie ładowarkę Qi, to wystarczy położyć etui i zapomnieć o kablach.

Czy mogłoby być lepiej? Cóż, Apple AirPods Pro 2 działają podobnie, a Samsung Galaxy Buds 2 Pro krócej, więc nie ma tu wielkich rewolucji. Ale dla mnie najważniejsze jest to, że XM5 trzymają dobrze energię, nie drenują baterii smartfona i ładują się na tyle szybko, że możemy podłączyć je nawet na kilka minut przed wyjściem z domu.

Wygląd i wytrzymałość

Sony uznało, że „im mniejsze, tym lepsze”. WF-1000XM5 są o 25% mniejsze i 20% lżejsze niż ich XM4 – i to czuć. Nowy model jest bardziej kompaktowy, lepiej dopasowany do ucha i zdecydowanie wygodniejszy przy długim użytkowaniu.

Pod względem designu Sony postawiło na bardziej opływowy kształt, który wygląda nowocześniej i bardziej premium. Tworzywo, z którego wykonane są słuchawki, jest matowe, lekko gumowane i przyjemne w dotyku, ale nie zbiera odcisków palców jak szalone. Jest też delikatnie połyskliwy pierścień wokół dotykowego panelu, który dodaje trochę elegancji.

Jeśli chodzi o etui ładujące, jest ono zauważalnie mniejsze niż w WF-1000XM4. Dzięki temu łatwiej schować je do kieszeni, a jednocześnie nie traci ono nic ze swojej funkcjonalności. Nadal mamy port USB-C oraz możliwość ładowania bezprzewodowego.

A co z wytrzymałością? Stopień ochrony IPX4 oznacza, że słuchawki wytrzymają pot czy deszcz, ale nie są odporne na pełne zanurzenie w wodzie. Czyli na siłownię czy spacer w deszczu – jak najbardziej, ale do basenu bym ich nie zabierał.

Sony podeszło do tematu ergonomii bardzo na serio. Po raz pierwszy w historii serii pianki w zestawie dostępne są w trzech rozmiarach, co oznacza, że każdy powinien znaleźć idealne dopasowanie do swojego ucha. Lepsza izolacja pasywna + ANC = jeszcze większa cisza – i to się czuje.

Funkcje i sterowanie

Sony nie zawiodło, jeśli chodzi o technologie. ANC to prawdziwa bestia, co nie dziwi – firma od lat jest w ścisłej czołówce, jeśli chodzi o aktywną redukcję hałasu. Nowy procesor V2 + układ QN2e robią robotę i sprawiają, że WF-1000XM5 są jeszcze lepsze w tłumieniu dźwięków otoczenia niż XM4. Doskonale działa też tryb transparentny, mikrofony świetnie zbierają dźwięk z otoczenia. Można prowadzić rozmowę, nie wyjmując słuchawek z uszu – to się przydaje, np. w biurze albo w czasie zakupów.

Mamy też Multipoint, czyli możliwość podłączenia do dwóch urządzeń naraz. Możesz słuchać muzyki na laptopie i jednocześnie odbierać połączenia z telefonu – bez konieczności ręcznego przełączania. Sony nie zapomniało też o automatycznym dostosowaniu dźwięku do otoczenia. Słuchawki same wykrywają, gdzie jesteś (np. w autobusie, na siłowni, w biurze) i dostosowują tryb ANC czy EQ do warunków. To działa dobrze, ale jeśli ktoś lubi mieć pełną kontrolę, to można tę opcję wyłączyć.

A co ze sterowaniem? Dotykowe panele działają świetnie, są responsywne i w końcu nie aktywują się przypadkowo. Można je skonfigurować w aplikacji Sony, ale domyślne ustawienia są na tyle intuicyjne, że większość użytkowników nie będzie musiała nic zmieniać. Automatyczne wstrzymywanie muzyki po wyjęciu słuchawki? Działa perfekcyjnie.

Jest też „Speak-to-Chat”, czyli funkcja, która automatycznie pauzuje muzykę, gdy zaczynasz mówić. Na papierze brzmi świetnie, w praktyce… jeśli masz nawyk nucenia pod nosem, potrafi być irytujące. Ale spokojnie – można to wyłączyć.

Czy warto kupić Sony WF-1000XM5?

Nie będę owijać w bawełnę – to jedne z najlepszych słuchawek TWS na rynku. Jeśli zależy Ci na doskonałym ANC, świetnym dźwięku i wygodzie, to WF-1000XM5 są warte każdej złotówki.

WF-1000XM5 to dopracowany, świetnie brzmiący sprzęt, który w wielu aspektach prześciga konkurencję. Jeśli jednak masz WF-1000XM4, różnice mogą nie być aż tak ogromne, by od razu pędzić po nowy model. Ale jeśli zmieniasz słuchawki z jakiegoś starszego modelu – to będzie ogromny skok jakościowy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *