Ten moment musiał kiedyś nadejść. Po latach obietnic, zapowiedzi i spekulacji Spotify w końcu wypuściło bezstratną jakość dźwięku na świat – i co najważniejsze, bez dopłaty. Tak, dobrze czytasz: Spotify Lossless jest już dostępne w Polsce i nie musisz za niego płacić ani złotówki więcej.
Jeśli do tej pory musiałeś wybierać między wygodą Spotify a jakością Tidala lub Apple Music, właśnie dostałeś to, na co czekałeś.
Historia jak z polskiego pociągu – zawsze z opóźnieniem
Pierwsza zapowiedź Spotify HiFi pojawiła się już w lutym 2021 roku – tak, to była cała wieczność temu. Przez te cztery i pół roku szwedzki gigant regularnie wodził użytkowników za nos, twierdząc, że prace wciąż trwają, a cały proces wydłuża się, bo firma chce zapewnić optymalną jakość. Tymczasem konkurencja – Apple Music, Tidal, Amazon Music, a nawet Deezer – dawno już oferowała bezstratną jakość w swoich podstawowych planach.
Na forach i w social mediach Spotify Lossless stało się memem i szczerze mówiąc, można było się z tego pośmiać, bo obietnice padały regularnie, a efektu zero.
10 września 2025 roku Spotify oficjalnie uruchomiło funkcję Lossless, ale początkowo tylko w 12 krajach: Australii, Austrii, Czechach, Danii, Niemczech, Japonii, Nowej Zelandii, Holandii, Portugalii, Szwecji, USA i Wielkiej Brytanii. Polska – jak zwykle – musiała poczekać w kolejce. Ale tym razem nie długo. W październiku 2025 funkcja trafiła również do polskich użytkowników, dokładnie tak jak zapowiadano.
Co dokładnie dostajesz w Spotify Lossless?
Zacznijmy od podstaw. Spotify Lossless to streaming muzyki w formacie FLAC o rozdzielczości 24 bity i częstotliwości próbkowania 44,1 kHz. Brzmi technicznie? Przełóżmy to na ludzki język: otrzymujesz dźwięk w bezstratnym formacie audio w jakości studyjnej, porównywalnej do płyt CD, bez żadnej kompresji, bez utraty detali.
Do tej pory maksymalna jakość w Spotify wynosiła 320 kbps w formacie Ogg Vorbis. Dla większości użytkowników to w zupełności wystarczające, ale tu wkracza pewien subtelny problem: kompresja stratna. Oznacza to, że w celu zmniejszenia rozmiaru pliku algorytmy usuwają pewne informacje dźwiękowe, które ludzkie ucho teoretycznie słabiej wychwytuje. W praktyce? Tracisz niuanse, przestrzeń, głębię wokali i te wszystkie mikrodetale, które sprawiają, że muzyka brzmi jak muzyka, a nie jak jej cyfrowa kopia.
Z formatem FLAC dostajesz wszystko. Każdy instrument, każdy oddech wokalisty, każdy najdrobniejszy detal brzmieniowy – dokładnie tak, jak zostało to nagrane w studiu.
Za darmo to dobra cena
Funkcja Lossless jest dostępna w ramach standardowego pakietu Premium, bez dodatkowych opłat. To spore zaskoczenie, bo pierwotnie Spotify planowało wprowadzić dźwięk bezstratny jako osobną, droższą subskrypcję. Prezes Daniel Ek wspominał o kwotach rzędu 17-18 dolarów miesięcznie, co w przeliczeniu wynosi około 65 złotych – sporo więcej niż obecne 23,99 zł za Premium.
Sprytny plan szwedzkiego giganta popsuła jednak cała konkurencja. Gdy Apple Music, Amazon Music i Tidal zaczęły oferować bezstratną jakość w ramach podstawowej subskrypcji (w cenach 21,99 zł miesięcznie), Spotify nie miało wyboru. Nikt nie zapłaciłby więcej za coś, co u konkurencji dostaje się znacznie taniej.
Dla Ciebie oznacza to jedną rzecz: jeśli masz już Spotify Premium za 23,99 zł miesięcznie (lub Family za 37,99 zł, Duo za 30,99 zł czy Student za 12,99 zł), dostajesz Lossless bez dopłaty.
Jak włączyć Spotify Lossless?
Oto jak to zrobić:
Na smartfonie (Android/iOS):
- Otwórz aplikację Spotify
- Kliknij swoje zdjęcie profilowe w lewym górnym rogu
- Przejdź do „Ustawienia i prywatność”
- Wybierz „Jakość zawartości multimedialnej”
- Zaznacz opcję „Bezstratna”
Na komputerze:
- Otwórz aplikację Spotify
- Kliknij swoje zdjęcie profilowe (prawy górny róg)
- Przejdź do „Ustawienia”
- Znajdź zakładkę „Jakość dźwięku”
- Wybierz „Bezstratna”
🎧 Ważna uwaga: Funkcję trzeba włączyć osobno na każdym urządzeniu. Aktywacja na telefonie nie włączy jej automatycznie na komputerze czy tablecie.
Po aktywacji zobaczysz informację, że Spotify Lossless może zużywać nawet do 1 GB danych na godzinę słuchania. To sporo – dla porównania, standardowa jakość „Bardzo wysoka” (320 kbps) zużywa około 150 MB na godzinę. Dlatego warto ustawić, by Lossless działał tylko na Wi-Fi, a w sieci komórkowej korzystać z niższej jakości. Oszczędzisz wtedy pakiet danych.
Kiedy Spotify Lossless ma sens, a kiedy to strata czasu?
Zanim rzucisz się w wir bezstratnej jakości, trzeba jasno sobie powiedzieć pewien fakt: nie wszyscy usłyszą różnicę. I nie dlatego, że mają gorszy słuch, ale dlatego, że sprzęt ma znaczenie. Kolosalne znaczenie.
Słuchasz przez zwykłe słuchawki Bluetooth? Raczej nie usłyszysz różnicy
Bluetooth nie obsługuje bezstratnych strumieni audio ze względu na ograniczenia przepustowości. Większość kodeków Bluetooth (SBC, AAC) kompresuje dźwięk, co oznacza, że nawet jeśli Spotify wysyła Ci bezstratny FLAC, Twoje słuchawki i tak go kompresują przed odtworzeniem.
Najbliżej pełnej jakości jest kodek aptX Lossless, który zapewnia głębię bitową i częstotliwość próbkowania na poziomie 16 bitów/44,1 kHz, co odpowiada jakości płyty CD. To już jest wyraźne ulepszenie, ale wciąż nie pełna moc formatu 24-bit/44,1 kHz. Poza tym, zarówno Twój smartfon, jak i słuchawki muszą obsługiwać aptX Lossless – a to wciąż rzadkość.
Wniosek? Jeśli słuchasz na AirPodsach, Galaxy Budsach czy innych popularnych słuchawkach TWS, różnica między standardową jakością a bezstratnym dźwiękiem może być subtelna.
Masz wysokiej klasy słuchawki przewodowe lub system Hi-Fi? To jest coś dla Ciebie
Tutaj zaczyna się magia. Jeśli korzystasz z wysokiej klasy słuchawek audiofilskich, DAC-a lub zestawu audio, przejście na Spotify Lossless może znacząco poprawić wrażenia odsłuchowe. Mówię tu o słuchawkach przewodowych od producentów takich jak Sennheiser, Beyerdynamic, Audio-Technica, czy systemach stereo z porządnymi głośnikami.
W takim przypadku usłyszysz głębszy bas, lepiej zarysowane wokale, szerszą scenę dźwiękową i naturalną dynamikę nagrań. To nie jest placebo – to różnica między słuchaniem kompresji MP3 a oryginalnego nagrania studyjnego.
Spotify Connect to Twój najlepszy przyjaciel
Jeśli masz odtwarzacz sieciowy, amplituner z funkcją Spotify Connect, czy głośniki aktywne obsługujące tę technologię, jesteś w domu. Strumień audio trafia wtedy bezpośrednio z serwerów Spotify do urządzenia, w pełnej jakości FLAC 24-bit/44,1 kHz, pomijając smartfon jako pośrednika.
W praktyce Twoja aplikacja Spotify działa wtedy tylko jako pilot – wybierasz na niej utwór, a cała reszta dzieje się bezpośrednio między serwerami Spotify a Twoim sprzętem audio. Zero strat, zero kompresji, zero ograniczeń. To idealne rozwiązanie dla systemów klasy Hi-Fi i High-End.
Jak Spotify wypada na tle konkurencji?
Spotify nie jest już outsiderem. Z wprowadzeniem Lossless dołącza do elitarnego grona serwisów oferujących bezstratną jakość – ale z pewną gwiazdką.
Tidal oferuje HiRes FLAC i Dolby Atmos do poziomu 24 bit/192 kHz za 21,99 zł miesięcznie, co czyni go liderem pod względem technicznej jakości. Apple Music dostarcza dźwięk w formacie ALAC w opcjach od 16-bit/44,1 kHz do 24-bit/192 kHz, również za 21,99 zł miesięcznie.
Spotify z formatem 24-bit/44,1 kHz oferuje zatem nieco niższą maksymalną rozdzielczość niż konkurencja. Ale – i to jest ważne ale – różnica między 44,1 kHz a 192 kHz to już naprawdę subtelne niuanse, które większość ludzi nie usłyszy nawet na wysokiej klasy sprzęcie. Format CD-quality (44,1 kHz) od zawsze był uznawany za wystarczający dla ludzkiego ucha.
Co powinieneś wiedzieć przed przejściem na Lossless?
Kilka praktycznych wskazówek, które pomogą Ci w pełni wykorzystać nową funkcję:
Transfer danych to nie żart. Godzina słuchania w jakości Lossless to nawet 1 GB danych. Jeśli masz ograniczony pakiet w telefonie, koniecznie ustaw, by funkcja działała tylko na Wi-Fi. Inaczej możesz szybko wyczerpać limit i zapłacić za dodatkowe gigabajty.
Stabilne połączenie internetowe ma znaczenie. Podczas strumieniowania audio w bezstratnej jakości przyda się stabilne połączenie internetowe. Jeśli masz wolne Wi-Fi lub słaby zasięg LTE, możesz doświadczyć przerw w odtwarzaniu.
Nie każdy utwór jest dostępny w Lossless. Nie każda piosenka w katalogu Spotify jest dostępna w bezstratnej jakości – proces konwersji trwa i obejmuje najpierw najpopularniejsze albumy. Spotify deklaruje, że „prawie każdy utwór” będzie dostępny w wersji bezstratnej, ale może minąć jeszcze trochę czasu, zanim cała biblioteka zostanie przekonwertowana.
Słuchaj przewodowo lub przez Spotify Connect. To najprostsza droga do pełnej jakości. Bluetooth – nawet z dobrymi kodekami – zawsze będzie kompromisem.
Czy warto przejść na Spotify Lossless?
Jeśli już płacisz za Spotify Premium – absolutnie tak. Nie tracisz nic, a zyskujesz możliwość słuchania w najwyższej jakości, kiedy tylko masz na to ochotę i odpowiedni sprzęt. Nie musisz używać Lossless cały czas – możesz włączać tę opcję w domu na swoim systemie Hi-Fi, a w pracy czy w drodze wracać do standardowej jakości.
Jeśli dopiero zastanawiasz się nad abonamentem streamingowym, Spotify właśnie stało się bardzo dobrą opcją. Za 23,99 zł miesięcznie dostajesz największą bibliotekę muzyki, świetne algorytmy rekomendacji, wygodny interfejs i teraz także bezstratną jakość dźwięku. To deal, którego trudno przebić.
A jeśli jesteś zagorzałym audiofilem z zestawem audio wartym kilka lub kilkanaście tysięcy złotych? Spotify w końcu przestaje być kompromisem. Możesz zachować swoje ulubione playlisty, Discover Weekly i wszystkie wygody Spotify, jednocześnie ciesząc się dźwiękiem na poziomie studyjnym. Głębszy bas, lepiej zarysowane wokale i naturalna dynamika nagrań są teraz dostępne bez konieczności sięgania po Tidala czy lokalne pliki FLAC.
Era taniego streamingu w najwyższej jakości
Patrząc wstecz, można powiedzieć, że Spotify wzięło sobie więcej czasu, niż powinno. Przez te cztery lata konkurencja zdążyła uruchomić bezstratną jakość, a użytkownicy zdążyli się zniecierpliwić. Ale ostatecznie lepiej późno niż wcale. Wprowadzenie Spotify Lossless bez dodatkowych opłat to ruch, który stawia szwedzki serwis z powrotem na czele stawki.




